- autor: news, 2014-08-26 13:11
-
Zwycięstwem 5-4 zakończyło się spotkanie piłkarzy Naprzodu w Radominie. Wygrana mogła być bardziej okazała i przede wszystkim spokojna. Niestety nie odpowiedzialne zachowanie naszego bramkarza, spowodowało, że 60 minut graliśmy w "10". Do feralnej 33 minuty meczu zdecydowanie prowadziliśmy 4-1.
(więcej w rozwinięciu)
Mecz od początku przebiegał pod dyktando piłkarzy z Jabłonowa. Pierwsza bramkę zdobyliśmy w 3 minucie, w której pewnym egzekutorem "11" był Patryk Jaworski. Karny podyktowany był za faul na Henryku Płochackim. W 5 minucie meczu było już 2-0, kiedy to po asyście Damiana Magalskiego swoją druga bramkę w barwach Naprzodu zdobył Grzegorz Bała. Naprzód cały czas napierał na gospodarzy i w 22 minucie po zagraniu ręką jednego z obrońców Sokoła, sędzia Kobędza podyktował rzut karny dla gości. Pewnym egzekutorem ponownie był Jaworski. Niestety 5 minut później arbiter podyktował "11" dla gospodarzy, za zagranie ręką jednego z naszych obrońców. Jeden z zawodnik z Radomina pewnie wykonał rzut karny i gospodarze zdobyli kontaktowa bramkę. Stracona bramka nie wpłynęła źle na naszych graczy, to oni cały czas atakowali i swą przewagę potwierdzili w 31 minucie meczu, kiedy po zespołowej akcji na 4-1 podwyższył Rafał Klonowski. Po dwóch kwadransach gry było tylko kwestią rozmiarów zwycięstwo Naprzodu, niestety stało się inaczej. Sprowokowany przez napastnika, celowym nadepnięciem na stopę, Łukasz Jaworski próbował sam wymierzyć karę, co skrzętnie zauważył arbiter główny, wskazując również na rzut karny. W tej sytuacji powinien również "wylecieć" z boiska napastnik gospodarzy Paweł Jachowski. Od tej minuty meczu, w szeregi Naprzodu wkradła się nerwowość, która spowodowała stratę kolejnych bramek. Do przerwy prowadziliśmy 4-3.
W drugiej części meczu, nie ustrzegliśmy się kilku błędów, który jeden z nich skrzętnie wykorzystali gospodarze. Stało się to w 51 minucie meczu, kiedy gospodarze doprowadzili do remisu 4-4. Wyższość i dojrzałość nasz zespół pokazał zaraz po stracie bramki, kiedy tuż po wznowieniu zdobyliśmy jak później się okazało zwycięską bramkę. Autorem bramki na 5-4 został Klonowski. W dalszej części meczu, mimo gry w osłabieniu, to nasz zespół kontrolował przebieg gry i zasłużenie zdobył komplet punktów.
W najbliższą sobotę podejmować będziemy drużynę Startu Pruszcz. Początek meczu o godzinie 17.00.