Lepiej ułożyć się nie mogło, wygrywamy pewnie ze Strażakiem 3:0, Drwęca uległa w derbach z Sokołem, aż 5:2 w konsekwencji na dwie kolejki do końca na pewno uplasujemy się na drugim miejscu.Hat tricka skompletował Grzegorz Bała, który jak zwykle zawstydzał w pojedynkach szybkościowych o wiele lat młodszych chłopców.
W sobotnie popołudnie na trybunach miejskiego stadionu zasiadło bardzo dużo kibiców biało-niebieskich w oczekiwaniu na zwycięstwo, które gwarantowało nam zdobycie lokaty premiowanej awansem.
Na euforię długo nie trzeba było czekać już w drugiej minucie sprytnym strzałem Grzegorz Bała pokonuje bramkarza przyjezdnych mamy jeden do zera. Do końca pierwszej połowy wynik zmianie nie uległ mimo wyrównanej gry oraz stworzonych szans dla jednej jak i drugiej drużyny. Dla nas kolejną bramkę mógł strzelić Bała po dokładnym dośrodkowaniu Klonowskiego , jego główkę z trudem wyciąga bramkarz Strażaka. Dla gości najlepsza sytuacja była tuż po przerwie na uzupełnienie płynów, zawodnik gości po ograniu chyba 5 naszych piłkarzy z 30cm trafia w słupek.
Na przerwę schodzimy z pozytywnymi nastrojami, biorąc pod uwagę wieści napływające z Radomina oraz nasz wynik.
Po zmianie stron Naprzód wychodzi zdeterminowany aby podwyższyć wynik, dobre sytuacje mieli Bała,Magalski,Płoski jednakże szczęścia brakowało. Nadeszła 65 minuta kiedy stadion oszalał, znowu Bała nie wiadomo jak i skąd on się znajduje pod bramką przeciwnika tworząc po prostu popłoch, po płaskim strzale sędzia pokazuje środek boiska co prawda bramkarz wyciąga piłkę jednakże była już za linią.
Od tej pory jesteśmy już bardzo blisko wszyscy już wiedzą, że nikt tych punktów nam nie wydrze.
Mimo dwu bramkowego prowadzenia atakujemy dalej i następuje minuta 85 , sędzia liniowy przytomnie zachowuje się nie wskazując spalonego , co prawda Klonek na spalonym był aczkolwiek nie wykazywał chęci brania udziału w akcji, do piłki do pada nie kto inny jak Bała silny strzał w róg bramki mamy 3:0 do końca spotkania wynik nie uległ zmianie.
Oczywiście po meczu wystrzeliły szampany , radość zgromadzonych kibiców nie pozwoliła im na szybkie opuszczenie stadionu kilkanaście minut po ostatnim gwizdku oklaskiwali i dziękowali śpiewami na zwycięstwo oraz za awans.
Panowie DZIĘKUUUUJEEEMYY tak jak napisałem w nie dalekiej przeszłości awans Wam się należał.Zarówno w tym meczu jak i pozostałych grała cała ekipa nikt nogi nie odstawiał, a walka była do samego końca.
Do końca sezonu pozostały dwa mecze na wyjeździe z Wisłą Nowe oraz ostatni mecz u siebie z Gryfem Sicienko najważniejsze dla nas jest to, że możemy podejść do tych meczy ze spokojną głową.
