- autor: net-kibic10, 2016-05-29 14:01
-
W 27 kolejce IV ligi Naprzód udał się do Bydgoszczy rozegrać mecz z rezerwami Zawiszy. Zawody były rozgrywane na sztucznej murawie przy zerowym zainteresowaniu publiczności. Drużyna gospodarzy to młody skład dobrze poukładanych zawodników.
Naprzód do meczu przystąpił w niepełnym składzie, zabrakło Rafała Klonowskiego, Valentina Daha, czy też Adama Sosnowskiego. Mecz odbył się bez fajerwerków, była to twarda gra tocząca się głównie w środkowych częściach boiska. Z pierwszej połowy godnym odnotowania jest burza z rzęsistymi opadami, która przeszła nad obiektem przy ul. Sielskiej. W drugiej połowie zawodnicy obu drużyn jakby szybciej poruszali się po boisku, jednak wszystkie akcje jednej, jak i drugiej drużyny były mało precyzyjne i w większości przypadków piłka lądowała na siatce ogradzającej boisko. Piłkarze Zawiszy mieli w drugiej połowie dwie sytuacje, które na nasze szczęście nie zmieniły wyniku. W pierwszej sytuacji z 74 min. strzał z około 15 metra precyzyjnie zablokował Paweł Kowalczyk ratując nas od utraty bramki, a w drugiej, która miała miejsce niecałe 10 min. później zawodnik Zawiszy będąc około 7 metrów od bramki oddał strzał na bramkę, który był tak niecelny, że piłka poleciała "wyżej niż dalej". Naprzód bardzo dogodną sytuację miał w 89 minucie, kiedy piłkę przejął w środkowej części boiska Grzegorz Bała dryblując zawodników Zawiszy wbiegł w pole karne, niestety strzał minął o centymetry bramkę gospodarzy. Podsumowując spotkanie remis jest wynikiem sprawiedliwym,a piłkarze Naprzodu mieli okazję pograć w piłkę na sztucznej murawie :) .